Ale miałam znakomity dzień!!! Dzień seksu :)
I to poniedziałek! 7 października, trzeba to zapamiętać, bo coś podobnego nie zdarza się często, nawet młodym ludziom :-)
Około 10.00 przyjechał po mnie mój Pierwszy i zabrał na umówione ad hoc 3 godziny do wynajętego apartamentu.
Porozmawialiśmy o naszych sprawach, co się u nas działo od ostatniego spotkania, był szybki, ale cudowny seks i dalsze czułe rozmowy na leżąco ― o seksie, świecie, przyszłości i przeszłości.
Wróciłam do domu miejską komunikacją, zamieniłam kilka słów z wyjeżdżającym gdzieś Mężem po czym, żeby nie tracić czasu, podążyłam (nie mam daleko) do mojego Najlepszego. Z nim byłam umówiona już w miniony piątek, po ostatnim wspólnym seksualnym cudownym wieczorze.
On jutro gdzieś wyjeżdża, więc musiałam się nim nasycić na dłużej..... Spędziliśmy razem 6 h. Była sauna, lekki obiad (przepadam za gotującymi facetami), wino, nastrojowa ― moja ulubiona ― muzyka i długi seks przy kominku. Bosko!
Tak długo, godzinami można się kochać tylko z nim. Jest the best!!!
Aha, byłabym zapomniała ― na dobry początek dnia przeleciałam z rana też mojego wspaniałego Męża :)))
Nie piszę dziś więcej, bo czuję się zrąbana jak nie wiem co, ale z czasem napiszę bardziej szczegółowo jak było.
Dobranoc :-)
Masz bujną wyobrażnię.Pisz jak najwięcej.Czasami zapominam,że to czysta fantazja i zaczynam wierzyc,że tak można życ,tym bardziej,że ostatnio kochałam się z mężem 2 tygodnie temu i to byle jak,czyli jak zwykle a ja tak kocham seks.F
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że można,,jeśli się napotka na swojej drodze odpowiednich ludzi.
UsuńTrzeba szukać, trzeba dać sobie i im taką szansę.
Ja swoich facetów uczę, kieruję, naprowadzam...
Też kocham seks i dlatego szukam ideału. Czuję, że wreszcie go znalazłam. :)