piątek, 24 stycznia 2014

Rozkoszne zabawy

 1.


To co się między nami wytworzyło jest nie do opisania. To jest taki stosunek między kobietą i mężczyzną, który może istnieć wyłącznie w wyobraźni.  
Wszystkim rozbudzonym seksualnie życzę takiego fantazjowania.

Na skutek pikantnej wymiany SMS-ów po drodze, zastaję jak zwykle otwartą furtkę i czym prędzej wchodzę do domu. Za drzwiami czeka już mój Naj i natychmiast po wejściu wpadam w jego spragnione ramiona. Całuje mnie na powitanie, przytula i mówiąc o tym jak się za mną stęsknił rozbiera z wierzchniego okrycia, pożera wzrokiem i podaje kapcie. 
Opuszczamy sień. W salonie panuje woń kadzidełka, a z głośników dobiega dźwięk jednego ze starych dobrych nastrojowych przebojów.
Zapaliłeś kadzidełko rzucam. Jaki piękny zapach!
Tak, to dla ciebie. Wiem, że te zapachy cię podniecają. Chcę, żeby było ci jak najprzyjemniej.
Włączyłeś też jakąś nową płytę...
Nie jest nowa, ale pomyślałem, że spodoba ci się. To Love Songs.
Super!!! Sugar, Oh, Honey, Honey! podśpiewuję z zachwytem. Uwielbiałam to w dzieciństwie...
Jednym rzutem oka zauważam, że wino już czeka nalane do kielichów.
On jest niesamowity! Wszystko ma tak przemyślane, zaplanowane...
Od razu pyta o której muszę wracać, chce bowiem rozłożyć na ten czas swoje siły. Wszystko ma pod kontrolą. (Przypominam Naj to specjalista od stosunku bez ejakulacji). Przepadam za takimi zorganizowanymi, odpowiedzialnymi mężczyznami, bo ja wtedy mogę się rozluźnić całkowicie i pozwolić sobie na przeniesienie w zupełnie inny świat. On będzie czuwał nad wszystkim, pozwoli mi się zatracić, nie muszę myśleć o niczym innym w czasie przebywania z nim, ze spokojem mogę oddać mu się bez reszty.
Dzisiaj będziemy się kochać w sypialni, nagrzałem ją specjalnie dla ciebie mówi. Weźmiemy wino, płytę i kadzidełko... Chodź, moja kochana obejmuje mnie, całuje z czułością, ale namiętnie jak cholera, co wprawia mnie w niesamowite podniecenie.
W sypialni rozbiera się piorunem, daje nura pod kołdrę. 
Z zapuszczonej w odtwarzaczu płyty płynie piosenka z filmu Pretty Woman
Naj patrzy z niekłamaną przyjemnością jak się rozbieram.
Jak ja uwielbiam na ciebie patrzeć. Jesteś taka piękna mówi. Najpiękniejsza kobieta na świecie.
Czy można usłyszeć coś milszego?
Chodź do mnie, moja bogini odsłania kołdrę, a ja całym swoim ciałem przytulam się do niego i zaczynamy się wzajemnie pieścić.
Najpiękniejsze oczy, usta, ręce. Najcudowniejsze pod słońcem cycuszki, kochany brzuszek, fantastyczne okrągłe pośladki, najzgrabniejsze uda, piękne łydki i delikatne kształtne stopy, a nade wszystko najcudniejsza w świecie pizdeczka. Jesteś moim ideałem kobiety twoje ciało i ty sama.
Podniecona dotykiem jego rąk, obcałowywana i pobudzana jego słowami wilgotnieję między nogami, prężę się i mruczę jak głaskana kotka. Jestem na granicy utraty zmysłów. Dotykam palcami jego cudownego sterczącego kutasa. Wielkiej główki, otwartego oka, które łypiąc na mnie zaprasza do wspólnej zabawy. Moja delikatna pieszczota doprowadza Naja do wstrząsów niby elektryczny łuk z generatora Graffa.
Jak ty umiesz mnie pieścić! Rób to, błagam... mówi półgłosem.
Robię! Pocieram, ściskam, nie mogę jednak się powstrzymać i biorę go w usta. To jest dla Naja zawsze niesamowitym doznaniem. Jego reakcja tak mnie kręci, że sama nie wiem skąd się biorą moje umiejętności, uwalniają się ze mnie pod wpływem jego wstrząsów, jęknięć, stękań i różnych jeszcze innych nie słyszanych wcześniej odgłosów. 
Naj jest w niebie! A jego pięknie wygięty w kierunku kudłatego brzucha kutas i jego duża żołądź ma co chwila inne doznanie a to jest dotykany wargami, a to językiem, a to w oczko, a to z boku od góry do dołu albo z dołu do góry po krawędzi główki, a to jest naciskany wargami, a to gryziony zębami, a to główka wsysana do buzi, lizana i dotykana aby w kulminacyjnym momencie znaleźć się w moim głębokim gardle...
Oj, kochana! Co ty ze mną robisz? Jak ty go głęboko bierzesz... szepcze wstrząsany spazmami rozkoszy Naj. Coś nieprawdopodobnego! Żadna go tak nigdy nie pożerała. I w chwilach, kiedy może otworzyć oczy, kiedy dojmująca rozkosz na to pozwala, zerka w moją stronę i jeszcze bardziej się zachwyca i podnieca.
Lubię patrzeć jak to robisz mówi. To mnie bardzo podnieca.
Jest środek dnia. Sypialnia wypełniona słońcem.
Pozwól popatrzeć na twoją cudną cipkę, chciałbym ją ucałować mówi i lekko mnie popychając układa na wznak przodem do okna. Jaka ona jest piękna, ma takie śliczne już rozkwitnięte płatki. Cudna róża. Żadna z moich przeszłych kobiet ani obecna nie pozwoliłaby siebie tak oglądać. Co to jest, że kobiety są takie zacofane. Ty jesteś niesamowita. Twoja seksualność, twoja pizdeczka jest za wszystkie pieniądze!!!
Rozkładam więc nogi jeszcze szerzej, żeby mógł sobie oglądać i grzebać w niej ile wola. A on... głaszcze moje uda, całuje je, muskając delikatnie w przelocie z jednego na drugie moje nabrzmiałe kogucie grzebyczki między zewnętrznymi wargami. 
Rany! jak ja to uwielbiam! Taka delikatna pieszczota wprawia w wibracje mój cały organizm. On w tym czasie dopada ustami warg sromowych i językiem zaczyna taniec w najczulszym kobiecym obszarze. Rozpływająca się rozkosz bierze mnie w swoje władanie. Obawiam się, że gdybym zaprosiła go teraz do wejścia we mnie, nasza zabawa skończyłaby się równie szybko jak z innymi partnerami. Nie chcę tego zakończenia, chcę się bawić w nieskończoność, dlatego nie zachęcam, czekam na to co się stanie, czasu jest bardzo dużo...
Tymczasem Naj napawa się widokiem, smakiem, zapachem, dotykiem. Widać, że dla niego to nie lada przyjemność. Wsuwa palce do mojego wnętrza i wysuwa, pocierając pozostałymi palcami najczulszy mój guziczek i sterczące śliskie grzebyczki.
Chciałbym zanurzyć się w tobie mówi jednak i już szykuje swojego łebskiego mistrza do wejścia między moje łobuzy. Nie obawiaj się, kochana, nie skończę za wcześnie, chcę cię pieprzyć godzinami.
I bierze swojego naganiacza w rękę i zaczyna pocierać nim o wszystkie niespokojne, spragnione pieszczot, przysysające się do niego przejawy mojej witalności, kobiecej chciwości, niewyżytości. Po chwili tej delikatnej pieszczoty przechodzi do zdecydowanego, szybkiego niczym wibrator, uderzania obrzmiałości, czym doprowadza mnie i siebie do granic wytrzymałości. Na koniec, gwałtownym pchnięciem zanurza się tam, gdzie chciał się znaleźć od początku w samym sednie. :-)
To jest to!!! Nie ma nic piękniejszego od tego pierwszego wejścia! Tak chwilowo myślę, po czym okazuje się, że każde następne jest równie przyjemne, a kiedy spinam swoje wewnętrzne mięśnie i chwytam jego główkę w swe objęcia, Naj wyrzuca z siebie kolejne słowa działające jak największy afrodyzjak:
Jak ja uwielbiam w ciebie wchodzić.. Jesteś taka ciaśniutka! Jak ty mnie niesamowicie, cudownie przyjmujesz! Trzymasz moją główkę, pieścisz ją wewnątrz. To jest coś nieprawdopodobnie przyjemnego. Jesteś cudowna!!! 
Po kilkudziesięciu ruchach, kiedy on się zagłębia, a ja chwytam mocno, wpuszczam, obejmuję i głaszczę go ściankami pochwy, po czym wypuszczam po przejściu wyraźnej przewężonej bramki, on wpada w trans i zaczyna pieprzyć mnie na całego. Podziwiam ukradkiem w myślach narastające tempo pompowania, jego pięknie owłosioną pierś, nie tracąc z nim jednocześnie kontaktu wzrokowego, co wzmaga jeszcze doznania, bo pozwala zobaczyć reakcję partnera. Kiedy pieprzy mnie już w zawrotnym tempie i czuję, że lada ruch będzie miał orgazm, zatrzymuje się... zwalnia do minimum i... sama nie wiem, czy gdyby skończył w tym momencie mielibyśmy orgazm oboje, czy też nie? Może kiedyś to sprawdzę. Póki co, trzeba napić się wina, bo usta nam wyschły na wiór z podniecenia. 
Mamy przed sobą jeszcze kilka godzin na zabawę.
Napijmy się, kochana. Wejdź na mnie i nalej wina powiada mój Naj.


6 komentarzy:

  1. bardzo mmnie sie podoba to Oda na czesc Twojej Cipki. To niezwykle to co opisujesz. bardzo mnie ciekawi czy mozecie dojsc fo jednoczesnego orgazmu. jak napisalas chcesz to sprawdzic :)Twoj opis jest po prostu wspanialy szczegolnie od momentu jak Naj dostal Twoja cipke do pieszczenia. I potem pierwsze wejscie I to co czulas tez fajne opisane. Najwazniejsze ze mieliscie czas I moglas rozlozyc cale pieszczotyw czasie bez pospiechu :) Chyba bedzie ciag dalszy bo piszesz ze mieliscie jeszcze kilka godzin zabawy :)

    greg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że się podobało. Tak, będzie kiedyś dalszy ciąg, bo nasze zabawy ciągną się długo... tylko nie wiem jeszcze jak opisać to niesamowite pokrewieństwo dusz... te wszystkie uniesienia. Na pewno kiedyś spróbuję.

      Usuń
  2. a mnie najbardziej rozwaliło to
    że podał Ci kapcie
    to musi być miłość ;)

    powsternacy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślisz? Rozważę to. w każdym razie jest niezwykła więź. :-)

      Usuń
  3. Tak...rzeczywiscie piekne fantazjowanie.Aga59

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życie... coś, co się zdarza bardzo rzadko. Trzeba to pielęgnować.

      Usuń

Twój komentarz będzie opublikowany po przeczytaniu przez autorkę. W ten sposób każdy wpis zostanie zauważony.