poniedziałek, 31 marca 2014

Szybciutki numerek

Niby już wstałam z łóżka, bo jest godzina 8.00 i nie mogę dłużej leżeć. Poszłam do łazienki, zrobiłam co trzeba, potem wyjęłam z lodówki masło, żeby trochę rozmarzło do śniadania... Proza życia.
Kochanie, wstałaś już? rozlega się z sypialni jeszcze zaspany głos mojego męża.

Właściwie tak, a co? odpowiadam.
Wróć do mnie, pliz, na chwilę...
Wracam z przyjemnością do łóżka, ale i z lekkim niedowierzaniem. Czy aby chodzi mu o to samo co mi? 
Zanurzam się pod kołdrą, w ciepełku...
Szukam jego kutasa. Już stoi. Pewnie dlatego, że myślał o mnie.  :-) Dotykam go. Pręży się. Jest już zniecierpliwiony. Kurczę, jak ja to lubię!
Biorę go do buzi. Jest taki słodki. Kiedy go zaczepiam, oblizuję, moja chęć się nieprzyzwoicie wzmaga. Tak, przecież to jest to, czego chcę!!! Zawsze!!!
Moje ciało jest już gotowe, a nawet bardziej wprost wyrywa się do rozkoszy.
To przedziwne uczucie, kiedy wystarczy dotknięcie, nikły zapach jego skóry, genitaliów i już.... myślę tylko o tym jak dać jemu, a może i sobie choć to nie jest priorytetem te kilka chwil przyjemności. Zdążymy, zanim ktokolwiek i cokolwiek zaburzy nasze pożądanie.
Całuję jego lufę, pachnące seksem krocze z cudownie zebranymi do strzału jajkami. Uda, owłosione pośladki. Buszuję nawilżonym palcem w jego odbycie. Lubi to. Masaż prostaty. Króciutko, bo czas nagli. W każdym momencie może się odezwać jego służbowy telefon i czar pryśnie.
Liżę od dołu wszystko po kolei aż docieram do żołędzi. Dotykam językiem czubka. Obejmuję ustami główkę. Ściągam skórkę w dół. Góra dół. Góra dół. Przygryzam. Mocno łapię dłonią twardziela. Czuję, że już jest w najwyższej gotowości. 
Nadstawiam się nad jego twarz ze swoją cipką. Niech on też trochę podziała. Jest zadowolony. Bardzo. Uwielbia ten widok nad sobą. Uwielbia mnie pieścić, pożerać, zasysać moje wargi, stawiać łechtaczkę, buszować językiem w wejściu do pochwy. Lubi wkładać mi tam palce i czuć, jak zaciskam mięśnie. 
Kiedy mnie tak posuwa palcami i jednocześnie językiem smaga, liże i zasysa płatki odlatuję, przenoszę się w przestworza, w nieopisane obszary. I wtedy wie, że trzeba mi jeszcze czegoś na dokładkę.
Zamieniamy się szybko miejscami. Ja na plecy. On ląduje między moimi rozłożonymi nogami. Migiem wprowadza swojego sztywniaka do mojej dziurki i kilkoma dosłownie ruchami wywołuje u mnie następny orgazm jednocześnie pocierając palcami łechtaczkę.
Oł jes! Tak, tak, nie przestawaj!!! Jestem w niebie! rzężę.
W tym samym czasie sam spuszcza we mnie swoje gorące roje plemników z okrzykiem zwycięzcy i z wyrazem najwyższego zadowolenia na swojej pięknej twarzy.
Z poczuciem dobrze spełnionego dzieła pada na mnie bez sił.
Kochanie, czy było ci dobrze? pyta z niedowierzaniem urywanym głosem.
Nie czułeś kochany? Było niesamowicie. Dziękuję.
To ja dziękuję. Zdążyliśmy :-)

9 komentarzy:

  1. no tak
    proza życia
    też tak mam
    tez masło wyciągam z lodówki żeby się rozmarzło :)

    powsternacy

    powsternacy

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięęęęknyyyyy początek dnia;) W sumie miło tak budzić się nawzajem, choć jeszcze lepiej nie mieć nad głową "ogranicznika czasowego";)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle nie trzeba się tak spieszyć. To był wyjątek, bo jemu się akurat zachciało... Po 30 latach razem trzeba łapać każdą okazję :D

      Usuń
  3. Nie ma nic lepszego od tak słodko rozpoczętego dnia, aż by się chciało powiedzieć, a może zaśpiewać - "od rana mam dobry humor" pozdrawiam. filona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. >- Kochanie, wstałaś już? - rozlega się z sypialni jeszcze zaspany głos mojego męża.
      - Właściwie tak, a co? - odpowiadam.<

      @filona, można i śpiewać, jednak pod warunkiem, że ciąg dalszy będzie taki:
      - Kochana jesteś. Po 30 latach nadal pamiętasz o kawie do łóżka. Jak ty to robisz?

      :-)
      @maruda

      Usuń
  4. proza życia :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jaka piękna!!! nieprawdaż?

      Usuń
    2. Cudowna! Niemniej nie każda kobieta docenia uroki takich momentów. W wielu przypadkach słyszałem, że jej "to psuje poranek".

      Usuń
    3. E, tam! Każda pora jest dobra.

      Usuń

Twój komentarz będzie opublikowany po przeczytaniu przez autorkę. W ten sposób każdy wpis zostanie zauważony.