Nadzieja umiera ostatnia
Dzięki mojemu blogowi poznałam cudownego faceta ― mój ideał kochanka.
Przystojny, inteligentny, delikatny, znający się na rzeczy, mający doświadczenie.
W dodatku umie świetnie pisać.
Oddanie się w jego ręce byłoby spełnieniem moich marzeń. Z takim mogłabym wykorzystać w pełni swoje predyspozycje.
Spotykałam różnych gości na portalach randkowych i nie tylko, ale ten ktoś to po prostu szczyt marzeń.
Niestety to znajomość wirtualna. Nie wiem, czy kiedyś się zrealizuje, bo mieszkamy daleko od siebie.
Mam różne seksualne możliwości, nie jestem jakaś wyposzczona, ale wciąż mam niedosyt, ciągle jeszcze mi czegoś brak, chcę nadal próbować.
Wiem, że kiedyś jeszcze spotkam takiego właśnie wyśnionego kochanka, z którym zaznam szczytów szaleńczego seksu.
I to będzie koniec.
Może...
powtórzę się :)
OdpowiedzUsuńoj Kobity Kobity
czy te przyjemności są aż takie ważne
żeby temu aż tyle poświęcać
liczy się tylko święty spokój
powsternacy
Są oczywiście ludzie (i kobity, i facety), dla których seks nie jest ważny. W zależności od wieku i sytuacji życiowej są sprawy wyższej wagi.
UsuńJednak ludzie wolni (mentalnie) i wiedzący co to dobry seks, zawsze będą szukać.
Święty spokój? Nigdy!
Drogi @powsternacy
UsuńJeśli te przyjemności nie są takie ważne,
to po co ich opisy czytać tak uważnie? ;-D
Nie znasz się ;)
OdpowiedzUsuńpowsternacy
Maszkar
OdpowiedzUsuńczytanie i komentowanie to jedno
a działanie zupełnie co innego
powsternacy
Masz rację, nie znam się kompletnie,
OdpowiedzUsuńchoćby język, co za chwilę trzepnie.
nic nie zrozumiałem
OdpowiedzUsuńale wierszyk OK
jest rym ;)
powsternacy