czwartek, 7 listopada 2013

Rozkosz w środku nocy

Lubię być brana we śnie, tylko dlaczego to się zdarza tak rzadko?!!!


Budzi mnie nagłe wtargnięcie czegoś twardego między nogi, w moją zbyt suchą dziurkę. 
Początkowo mnie to lekko złości, bo chyba niedawno zasnęłam, i trochę boli, ale już po kilku chwilach, kiedy zdaję sobie sprawę, że to nie sen, że leżę na boku we własnym łóżku, zaczynam czuć namiętność i wyobrażać sobie, jaki będzie wspaniały koniec. 
Moje ciało zaczyna odpowiadać na tę zdecydowaną zaczepkę. 
Czuję ciepło ukochanego na plecach, jego oddech na karku, jego łonowe włosy na moich pośladkach i poruszającego się we mnie penisa. 
Palce jego wolnej ręki ostro pobudzają moją już całkiem sterczącą łechtaczkę. Dobrze wie, że trzeba to robić zdecydowanie i szybko, żeby nasze orgazmy nadeszły w tym samym czasie.
Muska i podgryza jednocześnie moją szyję i ucho sapiąc do niego, pufając, postękując i szepcząc miłe słówka. 
Czuję się jak rżnięta kotka i działa to na mnie niesamowicie podniecająco. Ciepły, pachnący oddech sprawia, że odginam się do tyłu chcąc jak największą powierzchnią ciała czuć namiętność mojego kochanego. 
Jego ruchy w moim wnętrzu i między wargami są tak niesamowicie przyjemne, że chciałabym oblać się potokiem soków i szczytować. Niestety, jego wytrysk przychodzi nagle, niepostrzeżenie i wcześniej niż mój. 
To nic! Już leżę na plecach, a on jest miedzy moimi nogami i dopada językiem moich napęczniałych domagających się dalszej pieszczoty płatków. Palec/ce jest/są już w środku i wspomagając w batalii obrotny język doprowadzają mnie po paru ruchach do orgazmowych konwulsji...

Łał!!! Jakie to było piękne!

  Dziękuję ci bardzo, kochanie (cmok). Nastawiłaś budzik? Dobranoc.


1 komentarz:

  1. Wlasnie ten moment w srodku nocy kiedy budze sie z niesamowicie mocnym i twardym wzwodem powoduje ze Twoje opowiadanie staje sie niezwykle realne. Uczucie penetracji cm po centymetrze czujac jak kobieta robi sie wilgotna, to dokladnie to o czym piszesz.
    Jak zwykle nie pozostawiasz mnie rozczarowanym...
    Milego dnia
    Max

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie opublikowany po przeczytaniu przez autorkę. W ten sposób każdy wpis zostanie zauważony.