środa, 18 grudnia 2013

Kochanek marzenie...

... istnieje naprawdę!


Chciałabym zobaczyć, poczuć jak to jest... kiedy spotykają się dwie osoby, które wiedzą o sobie niemal wszystko, wszystko co jest potrzebne, żeby przeżyć razem cudowne chwile, godziny, może dnie...
Moje marzenie kiedyś się spełni. Mój wyśniony, idealny kochanek istnieje... wiem o tym... mieszka gdzieś za morzem...

 
Chciałabym, żeby całował moją szyję powoli, delikatnie, zwiększając tempo, a kiedy poczułby moją gęsią skórę na ramionach, zachłysnąłby się zapachem moich włosów i poczuł pod wargami drżenie moich ust....
Chciałabym, żeby powoli mnie rozbierał... zobaczył moje piersi, bo są właśnie takie jak lubi...
Chciałabym, żeby przyglądał się mojemu łonu przez wilgotniejące majtki, a potem bez nich wzmacniając przez to swoje podniecenie...
Chciałabym, żeby zszedł niżej i zbliżył się do mojej cipki i zlizywał rosę mojego podniecenia, kiedy poczuje jej zapach...
Chciałabym, żeby wsunął swojego nabrzmiałego członka pomiędzy moje wilgotne wargi sromowe i zmieszał nasze podniecenie...
Chciałabym, żeby nasze połączone ciała, genitalia rozmawiały ze sobą wydając tak bardzo podniecające charakterystyczne w zespoleniu odgłosy.
Chciałabym, żeby znowu mnie całował i dotykał piersi, a kiedy poczułby, że cała drżę pod wpływem jego dotyku, że jestem bardzo mokra między udami... 
...chciałabym, żeby wszedł we mnie gwałtownie, tak abym czuła każdy szczegół jego wytrysku w sobie.
 
A później... kiedy już poczułby się odrobinę spokojniejszy, chciałabym, żeby znowu zaczął swoje pieszczoty od początku....
 
On na szczęście uwielbia to robić bez końca, kiedy widzi, że kobieta dotyka nieba przez cały czas... Sam nie wie czy większą przyjemność sprawia mu własny orgazm, czy to, kiedy widzi, jak kobieta odczuwa rozkosz pod wpływem tego co z nią robi...
 
Ideał. Mój wymarzony!

Ja wiem czego on chce, on wie czego ja potrzebuję, mamy podobną wrażliwość. Spotkamy się kiedyś w jakimś dyskretnym, ale dość komfortowym miejscu... i tam mu się oddam jak umiem najlepiej... bez hamulców, z całą mocą i doświadczeniem.
Będziemy się kochać do zatracenia...
Będziemy sobie wzajemnie sprawiać rozkosz. I to będzie to coś!
Na tę chwilę warto czekać! Dla tej chwili warto żyć  :-)

7 komentarzy:

  1. a po wszystkim zrobi jajecznice ;)

    powsternacy

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, że o tym zupełnie nie pomyślałam...

    OdpowiedzUsuń
  3. spodziewałem się
    bo Ty tylko o jednym myślisz ;)

    powsternacy

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaraz, zaraz. Myślenie tylko o jednym to domena mężczyzn. Czyli autorka jest... mężczyzną? Och co za świat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Trzeba zachować czujność, bo nigdy nie wiesz, kto tak naprawdę znajduje się po drugiej stronie...

      Usuń
  5. Zaczac od seksu kiedy nie znasz jeszcze nawet imienia kochanki. Poczuc jej orgazm zanim pozna moje imie Czuc lepkosc cipki zanim poczuje sie smak jej ust. A potem uczyc sie siebie na nowo kiedy nie ma sie juz zadnych tajemnic przed soba.

    Zacznij od seksu, zanim ...:)

    Greg

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz będzie opublikowany po przeczytaniu przez autorkę. W ten sposób każdy wpis zostanie zauważony.