Zaskakujący koniec zabawy
Kiedy po kilku godzinach wszelkich naprzemiennych zabaw ― raz on na mnie, raz ja na nim, na boku, z nogami w górze, od tyłu, w kucki, na klęczkach itd. oraz po długich rozmowach w chwilach przerw i popijania wina, Naj stwierdza, że już czas skończyć.Po raz kolejny dziwi się, że znowu jego kutas jest gotowy do pieprzenia.
Moja dziurka niestety zawsze chce tych wszystkich przyjemności, mogłabym kochać się z nim bez końca...
Naj po raz enty wchodzi we mnie w pozycji klasycznej, to układ, który mi daje chyba największą rozkosz. Pragnę tego najbardziej w świecie.
Jestem już tak mokra, że słychać chlupotanie, mlaskanie przy każdym jego pchnięciu. On jest zachwycony tymi odgłosami. Jesteśmy już kolejny raz w siódmym niebie. To jest fantastyczna ciągła rozkosz. Niech się przy tym schowają jednorazowe orgazmy!
Gdy Naj hebluje na całego, ze mnie wytryskają kolejne soki, czuję, że pode mną jest istne bajoro.
Na koniec, kiedy widzę, że on wreszcie dochodzi i jego tempo pompowania staje się zawrotne, czuję na swoim brzuchu i udach leciutką mgiełkę wilgoci jakby wydobywającą się z rozpylacza. To przecież jego pchnięcia powodują ten rozpylacz!
Jestem tym tak zaskoczona i rozbawiona, że mój perlisty śmiech zaczyna wtórować jego okrzykom rozkoszy.
Uwielbiam te chwile jego ryku i prychania, widzę jego skupiony na mnie, ale nieobecny, błędny wzrok, ten niesamowity, jedyny w swoim rodzaju grymas na jego twarzy.
Mój śmiech jest dla niego zagadką, a dla mnie samej wielkim zaskoczeniem. Nigdy do tej pory nie przeżyłam czegoś podobnego.
Każde zbliżenie jest inne. Za każdym razem osiągamy nowe doznania. Za każdym razem jesteśmy dla siebie bliżsi, a co za tym idzie wrażenia są pełniejsze, dojrzalsze, bogatsze. Dawanie sobie rozkoszy jest jak narkotyk. Chciałoby się dać, ale i dostać za każdym razem więcej i więcej, jak najdłużej być w tym samym niebie.
wilgoci jak w myjni samochodowej
OdpowiedzUsuńreumatyzm Cię złapie :)
powsteranacy
Nie będę Ci dziękować za ten komentarz. Nie podoba mi się to porównanie, ale za troskę jak najbardziej dziękuję. :)
UsuńPozdrawiam.
oj tam oj tam
OdpowiedzUsuńwięcej dystansu i poczucia humoru Proszę Pani
Pozdrawiam
powsternacy
Może trochę za bardzo popłynęłam... :D
UsuńWiesz powsternacy, powiem Ci jak facet facetowi, przestań łazić po tych blogach i hejtować pod wpisami ich użytkowników. Weź chłopie idź się gdzieś porządnie odru...aj to może zmienisz trochę spojrzenie na wspaniałość erotyki jaka prezentują blogerzy.
OdpowiedzUsuńbisurmanko, nie przejmuj się nim. Jesteś fajną, gorącą kobitką i piszesz cudowne rzeczy. I widać, że sa pisane nie tylko z serca, ale również z ciała i ducha. Tak trzymaj
Dzięki za wsparcie, zychu.
UsuńDaję radę, spoko :-)
zychu obrońca uciśnionych
OdpowiedzUsuńrycerz z zakutą pałą
walni sobie baranka
może ci ulży
jeżeli myślisz że tym robisz wrażenie na kobietach to się grubo mylisz chłopku
powsternacy
Co? Zabolała prawda o hejtowaniu?
OdpowiedzUsuńTaki ze mnie obrońca jak z Ciebie namiętny komentator. Po prostu napisałem Ci co myślałem.
I nic mi nie dolega bym musiał sobie ulżyć.
A wrażenie na kobietach robię w łóżku, gorąco, namiętnie, ostro.
:)
A poza tym...
oj tam oj tam
więcej dystansu i poczucia humoru Proszę Pana
buhahahahahhahha
OdpowiedzUsuńdawno się tak nie uśmiałem
zychu
jesteś bardzo głupi czy bardzo naiwny
czy to i to
powsternacy