środa, 18 lutego 2015

Taka sytuacja


Dostaję w Tłusty Czwartek mejla zabawnej treści od mojego wysportowanego 40-latka (dziś już chyba bliżej 45?):


Cześć Basiu,
z okazji dzisiejszego dnia przesyłam moc słodkich, gorących i namiętnych  Buziaków... ;-)
Basenik odpada, kręgle za ciężkie, to może wspólny wypoczynek w hoteliku będzie Ci odpowiadał?
Asiu, znajdziesz czas, aby spotkać się w następnym tygodniu? Czwartek lub piątek z rana, tam gdzie dotychczas...?
Buziaki
J.

Słowo Buziaków jest specjalnie pisane wielką literą w celu podkreślenia, że są to JEGO znane mi dobrze, namiętne pocałunki i mają podniecać od samego przeczytania i budzić tęsknotę. 
Prawda jaki miły? Tak mejl, jak i mój niewidziany od kilku miesięcy J. 
Ciekawe, kiedy dostanę jakiegoś mejla zwrotnego, bo oczywiście odpisałam odmownie, wyjaśniając, że wstąpiłam na drogę cnoty, ustabilizowałam swoje poczynania i dziękuję za propozycję, ale nie omieszkałam zwrócić uwagi, że pomylił imiona kochanek.
Ach ci faceci! Bywają tacy nieuważni, a przez to uroczo zabawni...

4 komentarze:

  1. Bo ostatnimi czasy jakoś tak się dziwnie układa, że stajemy się "monogamiczne". Sama też jakoś nie mogę uwierzyć, że się zgodziłam "być grzeczną", ale się staram, choć czasem kusi bardziej niż bym się spodziewała. Strasznie muszę się pilnować ;)
    Miłego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to rozumiem. Odmówiłam mu raczej w strachu przed poszerzaniem "swojej rodziny", jak to ładnie nazywa Naj. Zadawanie się z kimś, kto ma nie wiadomo ile kontaktów może się źle skończyć nie tylko dla mnie. Poza tym wiem, co jest dobre. ;-) Ty też się tego trzymaj. Nie można ciągle szukać.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. i kto to mówi :)

    powsternacy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powsternacy,
      jestem naprawdę myślącą osobą...
      To tylko pozory ;-)

      Usuń

Twój komentarz będzie opublikowany po przeczytaniu przez autorkę. W ten sposób każdy wpis zostanie zauważony.